Premiera Xfce 4.20 – Test w Xubuntu Plucky Puffin

Deweloperzy stojący za rozwojem projektu Xfce zdecydowanie nie należą do sprinterów w świecie programowania. Dokładnie 2 lata zajęło im przygotowanie aktualizacji środowiska, które zostało opublikowane z oznaczeniem 4.20. Nie byłbym jednak sobą, gdybym miał mieć to dev’om za złe. Wręcz przeciwnie – jestem im bardzo wdzięczny za wkład w rozwój Linuxa i jednego z popularnych środowisk graficznych. Pozostaje jednak bardzo ważne pytanie: czy warto było czekać? Sprawdzam to poprzez test środowiska w dystrybucji Xubuntu (Plucky Puffin).

X11 czy Wayland?

Jedną z nowości opisywanych w notce z aktualizacją jest dodanie eksperymentalnej obsługi Waylanda. Ma on współpracować z kompozytorami Labwc i Wayfaire oraz poprawić obsługę wyświetlaczy HiDPI (w tym obsługę plików SVG jako tło pulpitu w celu uniknięcia niewłaściwego skalowania i poszarpanych krawędzi na obrazie). Sprawdziłem jak działa obecnie obsługa Waylanda i muszę przyznać, że w przypadku Xubuntu (i innych dystrybucji z interfejsem Xfce) to chyba jeszcze nie jest dobry moment na zrezygnowanie z X11. W pracy systemu widać, że jest to wersja eksperymentalna, pojawiają się artefakty podczas pracy z oknami, czasami wariuje też kursor. Dodatkowo aby sesja Wayland chciała w ogóle wystartować musiałem ręcznie doinstalować kompozytor Labwc, co już samo w sobie pokazuje, że obecnie to teren dla zaawansowanych użytkowników Linuxa.

Nie będę ukrywał i przyznam się, że testy prowadzę na maszynie wirtualnej. Może to również mieć wpływ na wydajność i działanie Waylanda, ale jest jedno „ale”. Zarówno w komputerze stacjonarnym jak i na laptopie mam karty graficzne NVIDIA, a gdy poczytamy głębiej okaże się, że najnowszy sterownik dedykowany nie współpracuje z Waylandem i trzeba sięgnąć po otwartoźródłowy sterownik Nouveau, który to działa dużo wolniej niż ten dedykowany. Tak więc, gdy już pobawimy się Waylandem warto wrócić do X11, które pracuje bardzo stabilnie i pozwala na łatwiejsze podejrzenie pozostałych zmian w aktualizacji 4.20.

Aktualizacje Thunara

W najnowszym wydaniu środowiska Xfce patchami i usprawnieniami oberwało się menedżerowi plików Thunar. Z ważniejszych rzeczy można teraz wyświetlić liczbę ukrytych obiektów w aktualnej lokalizacji a przy przeciąganiu obiektów foldery automatycznie się otwierają po zatrzymaniu się na nich. Poprawiono także pracę z dużymi plikami oraz przenoszeniem folderów z dużą ilością danych, teraz powinno to działać dużo sprawniej. Z istotnych zmian dodałbym jeszcze tą, że gdy plik lub folder miałby być usunięty poprzez wciśnięcie Ctrl + Z, to menedżer zapyta, czy na pewno chcemy usunąć obiekt. Z pewnością unikniemy przez to przypadkowej utraty danych. Dodano sporo funkcji ułatwiających współpracę z protokołami IPv6 (lokalizacje sieciowe) oraz usprawniono wyszukiwarkę plików i folderów.

Poprawiony Application Finder

Twórcy Xfce skupili się także na usprawnieniu Appfindera. Od teraz po rozpoczęciu wyszukiwania a następnie braku akcji przez dłuższy czas wyszukiwarka zamknie się automatycznie (jeśli sobie tego życzymy i włączymy odpowiednią opcję). Usprawniono także obsługę klawiatury przy poruszaniu się po wyszukiwarce a także umożliwiono uruchamianie Appfindera jako demona w tle. Dla niektórych użytkowników będzie to zapewne przydatna funkcja, ja osobiście jeszcze nie korzystałem, ale z chęcią zgłębię ten temat.

Pozostałe nowości

Nowe wydanie Xfce dodaje także kilka zmian w panelu, jak na przykład możliwość edycji grubości obramowania, usprawnioną obsługę zegarów w formacie 24-godzinnym oraz możliwość wyświetlenia numeru tygodnia w komunikacie (po najechaniu kursorem na zegar cyfrowy). Doszła także możliwość dodania skrótu „Pokaż pulpit”, który zminimalizuje wszystkie okna po kliknięciu a także pokaże podgląd pulpitu po najechaniu kursorem (bez minimalizowania okien). Wydaje się niewiele, ale pokazuje to przywiązanie twórców uwagi do najdrobniejszych detali.

Wnioski

Jak łatwo można zauważyć nie jest to aktualizacja, która stawia Xfce na głowie, a jedynie rozszerza funkcjonalność interfejsu. Współpraca z Waylandem to na razie początek drogi (choć jest to całkiem spory krok), a pozostałe zmiany to raczej kosmetyka. Z jednej strony chciałbym pochwalić twórców, bo to kawał dobrej roboty, ale z drugiej strony czekaliśmy aż dwa lata. Zostanę na razie przy delikatnym poklepaniu po plecach i powiedzeniu „Wszystko idzie w dobrym kierunku, róbcie dalej swoje”. Podsumuję wszystko stwierdzeniem, że Xfce z aktualizacją 4.20 jest na idealnej drodze do tego, aby pozostać popularnym, ale nie najpopularniejszym środowiskiem dla systemów Linux.

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *