Dla osób pracujących na co dzień z Linuxem informacja ta nie była zbyt drastyczna – ot, Microsoft kończy wsparcie dla Windowsa 10. Dla osób korzystających z tego systemu była to dużo gorsza informacja. 14 października 2025 (czyli w dniu, w którym piszę ten tekst) miał nastąpić koniec wsparcia dla systemu Windows 10. Ludzie z obozu pingwina szukali w tej dacie potencjalnego napływu użytkowników, co mogłoby pomóc w przepchnięciu przez machinę wielkich korporacji myśli „Linux też jest ważny, wydajmy tam nasze sterowniki, oprogramowanie i gry”. Koniec końców okazało się, że to zakończenie wsparcia nie będzie wyglądało tak samo na całym świecie…
Informacja o zakończeniu wsparcia
Na początek warto zadać sobie pytanie – od kiedy wiadomo, że system Windows 10 straci wsparcie? Na stronach Microsoftu oficjalna informacja pojawiła się mniej więcej w 2023 roku, czyli dobre dwa lata temu. Czy kogoś to zdziwiło? Myślę, że nie, gdyż każdy dotychczas wydawany przez Microsoft system posiadał swego rodzaju 'datę ważności”, po której przestał być wspierany. Osobiście spotykam się z tą informacją bardzo często mniej więcej od roku – na portalach branżowych, w social mediach, na filmach z kanałów Linuxowych. Raz nawet pojawił się stosowny komunikat na laptopie żony (ze względu na narzędzia ze studiów pracuje na Windows 10). Jakiś czas temu pojawiły się także dedykowane strony, na których można było przeczytać o zbliżającym się końcu wsparcia.
Ruch #endof10 / #koniec10
Całość ewoluowała i narodził się swego rodzaju ruch, inicjatywa społeczna #endof10. Nie ukrywam, że dołożyłem do tego cegiełkę stawiając stronę koniec10.pl, na której informowałem potencjalnych gości o zbliżającym się końcu wsparcia i możliwości przejścia na Linux. Coraz więcej osób wydawało się być przekonanych do przesiadki, szczególnie w chwili ogłoszenia, że procesory starsze niż Intel Core 8 generacji czy Ryzen Zen+ nie pozwolą na instalację systemu Windows 11. Okazało się jednak, że nie wszyscy słuchali, nie wszyscy czytali i nagłe wyłączenie wsparcia byłoby ogromnym ciosem dla wielu urzędów i dużych korporacji. Do akcji weszła Unia Europejska i zaczęły się pertraktacje…
Negocjacje Unii Europejskiej
Jak się okazuje UE wywalczyła dla krajów Europejskiego Obszaru Gospodarczego dodatkowe wsparcie na kolejny rok (do 13 października 2026). Jeśli więc mieszkasz na terenie jednego z krajów należących do EOG, to Twój komputer z systemem Windows 10 jest bezpieczny i masz dodatkowy rok na podjęcie decyzji – zmiana komputera na nowy, dostosowany do Windows 11, lub przejście na Linuxa. Słupki popularności systemów Linux w Europie muszą więc uzbroić się w cierpliwość, a rok Linuxa może zostać przesunięty na 2026.
A co z krajami poza Unią?
Poza Unią Europejską sytuacja nie jest już tak wesoła. Oficjalne wsparcie właśnie się zakończyło i jedyna opcja na przedłużenie wsparcia to dołaczenie do programu ESU (Extended Security Updates), co wiąże się z opłatą 30,00$ oraz koniecznością zalogowania się na konto Microsoft i włączeniem backupu w OneDrive. Darmowy OneDrive oferuje zawrotne 5 GB miejsca na dane, więc obowiązkowy backup może dodatkowo wymusić konieczność rozszerzenia miejsca na serwerze (dodatkowe dolary płynące do Microsoftu). To dobry moment, aby poobserwować jak będą wyglądały statystyki – odejścia od Windows 10, aktualizacje do Windows 11 i przejścia na Linuxa. Najprawdopodobniej dokładnie to samo będzie czekało nas za rok i warto wyciągnąć odpowiednie wnioski. Zgaduję, że na przykład każdy, kto będzie czekał do samego końca zderzy się nagle z wywindowanymi cenami nowego sprzętu albo zawyżonymi cenami licencji na Windows 11. Dlaczego? Bo nie będzie wyjścia i wiele osób będzie musiało kupić, a sprzedający tylko czekają na takie akcje. Warto więc zastanowić się nad tym, co planujesz zrobić i wykonać pierwsze kroki przed „tłumem”. Chyba, że planujesz przejście na Linuxa, to nie masz się czego obawiać 🙂
Co dalej z Windows 10?
Wyłączenie aktualizacji nie oznacza oczywiście całkowitego wyłączenia systemu. Windows 10, podobnie jak kiedyś Windows XP, 7 czy 8 będzie nadal działał. Problem będzie jedynie po stronie potencjalnych zagrożeń. Jeśli więc korzystasz z komputera w pracy, gdzie mogą wyciec istotne dane firmowe lub w domu, gdzie logujesz się do bankowości on-line albo robisz zakupy, to narażasz się wtedy na spore ryzyko. W tle mogą działać keyloggery, malware i inne zagrożenia czyhające na Twój błąd. Następnie, wraz z upływem czasu zaczną pojawiać się aplikacje, które nie zadziałają ze starszymi bibliotekami .NET i VB i system powoli będzie przechodził w stan uśpienia, a instalować go będą jedynie fani i entuzjaści starszej technologii. Historia pokazuje także, że systemy objęte programami przedłużenia wsparcia nie otrzymują już aktualizacji tak często i szybko, jak podczas aktywnego wsparcia producenta. Biorąc pod uwagę, że tutaj Microsoft musi trzymać system przy życiu tylko dla UE, obawiałbym się tego, że zrobią absolutne minimum i system nie zawsze nadąży za zmianami na rynku oraz zabezpieczeniami przed nowymi zagrożeniami.
Przesiadka na Linuxa
Wybór Linuxa przesuwa się więc dla większości osób o co najmniej rok, przy dobrych wiatrach o kilka miesięcy. W tym czasie na Strefie na pewno pojawi się masa nowych materiałów, z których będzie można czerpać świeżą wiedzę. Jeśli więc miałeś wątpliwości co do dalszego działania systemu Windows 10 a dzięki mojemu tekstowi wiesz już co i jak to mam propozycję – dodaj Strefę do zakładek i wróć do nas za rok, gdy Windows 10 zostanie ostatecznie zamknięty. Być może przekonam Cię do wypróbowania Linuxa.