Historia gier komputerowych jest tak samo zakręcona, jak historia całej ludzkości. Najpierw był wybuch entuzjazmu, następnie mocny spadek, aby potem branża znów się odbiła i obecnie była warta miliardy dolarów rocznie. Z pomocą Linuxa i dostępnych na niego emulatorów chciałbym przenieść się z Wami do lat 80-tych, gdy tryumfy święciła trzecia generacja konsol, czyli 8-bitowce. To właśnie wtedy Nintendo uratowało świat gamingu wydając na świat swoją konsolę NES (Nintendo Entertainment System) / Famicom, znaną u nas jako Pegasus. Następnie w ślad za Big N poszły inne firmy i dostaliśmy także Sega Master System czy Atari 7800.
Emulatory a prawo
Nie od dzisiaj wiadomo, że wszelkiego rodzaju emulacja i zgrywanie na dysk komputera gier czy systemów BIOS konsol uważane jest za łamanie prawa. Przyjęło się jednak, że jeśli posiadamy daną konsolę oraz fizyczną kopię gry, to korzystanie z emulatora i kopii zapasowej gry służy zachowaniu sprzętu i gry w idealnym stanie. W końcu mam sprzęt i grę, producent otrzymał ode mnie opłatę, a ja korzystam z tego w wygodny dla mnie sposób. Tego się więc trzymajmy i załóżmy, że każdy kto korzysta z emulatora robi to dlatego, że chce zachować swoją konsolę w idealnym stanie oraz nie chce uszkodzić swojego egzemplarza gry.
W przypadku emulatorów 8-bitowców sprawa ma się o tyle dobrze, że po wielu latach twórcy emulatorów stworzyli swoje wersje BIOS-ów, czyli sterowników emulujących fizyczny sprzęt. Jedno mamy wiec z głowy. Pozostaje kwestia samych gier, gdyż te w przypadku wszystkich trzech platform sprzedawane były w formie cartów (cartridge’ów). Oczywiście nie wepniemy ich nigdzie w PeCeta, więc w tym przypadku korzystamy z dostępnych w sieci bibliotek ROM-ów i pobieramy kopię zapasową gier, które posiadamy w swojej kolekcji.
NES / Pegasus
Konsola NES to najczęściej emulowany sprzęt w historii gier wideo. Mimo tego czasami zdarza się, że pojawiają się problemy z poprawnym działaniem gier. Osobiście najbardziej przypadł mi do gustu emulator Fceux, który po prostu działa. Od razu po zainstalowaniu pozwala na skonfigurowanie pada (w moim przypadku pad od Xbox 360) i po wskazaniu pliku z grą wszystko startuje i od razu działa trzymając właściwą liczbę klatek na sekundę. Sam program dostępny jest w Linuxowych wyszukiwarkach oprogramowania, a także do pobrania bezpośrednio ze strony twórcy.
Jeśli miałbym wskazać jedną grę, którą wspominam najlepiej i z którą spędziłem najwięcej czasu to musiałbym opowiedzieć o The Legend of Zelda. Gra wyróżniała się na tle innych pegasusowych gier tym, że miała konkretną historię, którą można było przejść. W innych grach z tej ery najczęściej chodziło o wysoki wynik (high score) lub o dobry czas przejścia (im szybciej tym lepiej). Tutaj było inaczej – poznajemy Linka, który przemierza królestwo Hyrule w poszukiwaniu księżniczki Zeldy. Co ciekawe po mapie można było poruszać się w dowolny sposób, nie tylko „w prawo, w prawo i w prawo”. Inne gry, które zapadły mi w pamięć to oczywiście Super Mario Bros (wszystkie trzy części), Contra, różne gry z serii Kunio Kun (Goal, Nekketsu Kakutou Densetsu), Adventure Island czy Double Dragon.
Sega Master System
Sega ze swoją konsolą Master System nie była tak popularna w Polsce jak NES (czy może bardziej Pegasus). Mimo tego można było ją spotkać gdzie nie gdzie, a jak już gdzieś była, to najczęściej w towarzystwie gry Sonic the Hedgehog. Niebieski jeż zasuwał po ekranie jak szalony, co dawało masę radości. Jeśli chodzi o emulację, to najbardziej przypadł mi do gustu emulator BlastEM, który również jest dostępny w Linuxowych bibliotekach oprogramowania. Konfiguracja była jeszcze łatwiejsza, niż w przypadku Fceux, gdyż tutaj program automatycznie wykrył pada od Xbox’a i sam zmapował wszystkie przyciski.
Ze względu na małą popularność na świecie (w naszym kraju tym bardziej) konsola nie otrzymała niesamowitych growych hitów, które wszyscy by wspominali. Mimo tego warto jest zagrać choćby w Sonica, a także w Prince of Persia, Ghouls 'n’ Ghosts, Micro Machines, Króla Lwa, Earthworm Jim’a czy Marble Madness. Te gry pozwolą na wiele godzin wspaniałej rozrywki i dostarczą masy frajdy.
Atari 7800
Zostało jeszcze Atari, które modelem 7800 próbowało podnieść się po porażce poprzedniej generacji. Atari 2600 (u nas sprzedawane najczęściej na bazarach w formie podróbki zwanej Rambo) choć było konsolą genialną o posiadało masę wspaniałych gier (np. River Raid), to przyczyniła się do upadku gier wideo. W pewnym momencie na konsolę wychodziło tak dużo gier o tak niskiej jakości, że konsumenci zaczęli odwracać się od tej formy rozrywki. Model 7800 miał być zupełnie inny, przede wszystkim oferować wartościowe tytuły. Historia pokazała, że mimo największych chęci czasami ciężko pozbyć się złej prasy. W czasie obecności na rynku na konsolę wyszło łącznie tylko 59 gier. Jeśli chodzi o emulację Atari 7800, to sprawa jest dość skomplikowana. Dostępne projekty są bardzo trudne w użyciu i nie działają do końca tak, jak użytkownik by tego chciał. Na szczęście z pomocą przychodzi RetoArch!
RetroArch
RetroArch to bardzo rozbudowany projekt, który posiada możliwość emulowania znakomitej większości oldschoolowych konsol. Dzięki swojej wszechstronności wiele osób wybiera platformę jako podstawę do budowy dedykowanych urządzeń (najróżniejszych stacji gier retro). Osobiście sięgam po niego w ostateczności, gdy inne projekty nie są dostępne w rozsądny sposób, lub gdy po prostu nie działają. Instalacja RetroArch jest bardzo prosta, wystarczy wyszukać aplikację w przeglądarce oprogramowania. Obsługa już nie jest taka prosta, ale po odrobinie pokręcenia się po menu można odnaleźć wszystkie opcje.
W moim przypadku korzystam z RetroArch do uruchamiania gier właśnie z Atari 7800. Jedna z moich ulubionych gier to Donkey Kong, ten klasyczny z beczkami, w którym Mario próbuje uratować księżniczkę właśnie z rąk Donkey Konga. Inne gry, o których warto wspomnieć jeśli chodzi o bibliotekę Atari 7800 to Galaga, Commando czy Dig Dug.
Podsumowanie
Nie ważne który z programów wybierzesz i jaką platformę chcesz poznać – z grami z ery 8 bitów każdy fan retro gier zawsze bawi się świetnie. Nie raz zatracam się w tym rozpikselowanym świecie na wiele godzin, a często nawet i dni przypominając sobie po kolei ulubione tytuły sprzed lat. Buszując po sieci trafiłem na ciekawy artykuł o specjalnej dystrybucji Linuxa, czyli Lakka. Jest to dystrybucja zbudowana jako jeden wielki emulator wykorzystująca Archa oraz oprogramowanie RetroArch i zmienia ona dowolny komputer w stację emulacji. W kolejnym wpisie przedstawię kompletny poradnik jak dobrać odpowiedni komputer oraz jak zainstalować i skonfigurować dystrybucję w taki sposób, aby od razu po włączeniu komputera pokazywał się widok menu RetroArch z dostępem do biblioteki gier.